Pokaz odnowionych obrazów Michaela Willmanna we Wrocławiu
W listopadowy wieczór w Muzeum Narodowym we Wrocławiu w ramach pokazu „Dwie adoracje z Barda”, mogliśmy – po przeprowadzonej konserwacji – podziwiać obrazy z pracowni Michaela Willmanna: „Święta Jadwiga” i „Pokłon Trzech Króli”, pochodzących z bazyliki Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Bardzie.
Na to doniosłe wydarzenie przybyła liczna delegacja mieszkańców z Gminy Bardo. Nie zabrakło również głównych inicjatorów przywrócenia blasku dziełom Willmanna: tj. o. Mirosława Grakowicza proboszcza parafii i kustosza Sanktuarium Matki Bożej w Bardzie, Krzysztofa Żegańskiego Burmistrza Miasta i Gminy Bardo, Tomasza Karamona twórcy portalu internetowego „Bardo – na Tropie Tajemnic” oraz Grażyny Cal Radnej Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.
Otwierający pokaz dyrektor Muzeum Piotr Oszczanowski zaznaczył, iż jest to przykład dobrej woli i swoistej synergii. W pewnym momencie kilka osób uznało, że to co skrywa bardzka świątynia, co za moment ma powrócić na swoje pierwotne miejsce do dwóch bocznych ołtarzy, można jeszcze na chwilę „zatrzymać” w przestrzeni muzealnej i tym samym dać gościom odwiedzającym Muzeum Narodowe we Wrocławiu możliwość rozpamiętywania tych niezwykłych dzieł sztuki (5-30 listopada 2014r.).
Autorem pokazu był Marek Pierzchała – kustosz Muzeum Narodowego we Wrocławiu, natomiast same obrazy zostały odrestaurowane przez Marcina Cibę i jego pracownię konserwatorską znajdującą się w Krakowie.
Po części oficjalnej miało miejsce drugie ważne wydarzenie – w sali Muzeum pan Andrzej Piasecki prezes Klubu Turystyki Kajakowej „Ptasi Uskok” otrzymał dyplom i złotą odznakę honorową za zasługi dla Województwa Dolnośląskiego. W imieniu Sejmiku Województwa Dolnośląskiego odznaczenie wręczyła Radna Wojewódzka Grażyna Cal.
Na zakończenie spotkania wszyscy udali się na najważniejszą jego część – do sali w której znajdowały się dzieła Willmanna. Tam mogli z bliska przyjrzeć się detalom namalowanym przez „śląskiego Rembrandta”. Pochodzące z Barda płótna nie są sygnowane, nie istnieją też przekazy historyczne określające czas ich powstania. Zdaniem Marka Pierzchały na związki z pracownią willmannowską wskazują jednoznacznie efekty malarskie, rozwiązania kompozycyjne i technologiczne, a uważny widz dostrzeże liczne niespójności i odmienności pomiędzy dziełami. Natomiast z punktu widzenia konserwatora Marcina Ciby najtrudniejszym zadaniem przy tych obrazach było powstrzymanie procesów degradacji i starzenia się płóciennego podłoża, zaprawy i warstwy malarskiej.