To już 101 lat!
Sto jeden lat skończyła 16 kwietnia Pani Bronisława Zarzycka – najstarsza mieszkanka Barda. Nie zabrakło oczywiście wizyty władz miasta z kwiatami, dyplomem gratulacyjnym i upominkiem. W imieniu Burmistrza Miasta i Gminy Bardo życzenia złożyła Zastępca Burmistrza Beata Bielecka.
Jubilatkę odwiedził również Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Kardaś oraz Kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej Wiesława Horowska. Wizyta przebiegała w ciepłej, rodzinnej i radosnej atmosferze. Nie zabrakło urodzinowego tortu i tradycyjnego „dwieście lat”.
Pani Bronisława Zarzycka urodziła się 16.04.1914 r. w Rokietnicy (dawne woj. przemyskie). Rodzice – Piotr i Krystyna zajmowali się gospodarstwem rolnym. Ojciec wyjechał do Ameryki „za chlebem” i przebywał tam w latach 1913-1924. W tym czasie matka zajmowała się wychowaniem czwórki dzieci, które pomagały w gospodarstwie.
W 1926 r. cała rodzina wyjechała na Wschód. Osiedlili się we wsi Turówka (woj. tarnopolskie) Wybudowali tu własny dom i zajmowali się dużym gospodarstwem rolnym. Pani Bronisława była bardzo związana z ziemią rodzinną. Od najmłodszych lat pomagała rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa. Do dziś wspomina „orkę” i „chodzenie za pługiem”. W wolnych chwilach działała w grupie teatralnej, grała i pisała role do przedstawień – „byłam aktorką” – mówi o sobie.
Na skutek ciężkiej choroby zmarło rodzeństwo Pani Bronisławy, dwie siostry oraz brat. Po tych tragicznych wydarzeniach została sama z rodzicami. W 1942 roku wyszła za mąż. Oboje z mężem zajmowali się gospodarstwem rolnym i wychowali wspólnie sześcioro dzieci. Podczas wojny cała rodzina zmuszona była ukrywać się u księdza na plebani przed „banderowcami” – wspomina ze smutkiem Jubilatka.
Pani Bronisława do Barda dotarła w 1946 roku. Wraz rodziną zamieszkała w starym domu i zgodnie z zamiłowaniem prowadziła gospodarstwo rolne. W 1973 roku została doceniona i uhonorowana dyplomem za wzorowe prowadzenie gospodarstwa. Pracowała również razem z mężem w Państwowym Gospodarstwie Rolnym w Opolnicy.
Dzięki ciężkiej pracy małżeństwu Pani Bronisławy wiodło się dobrze. W latach 70. wybudowali swój wymarzony, własny dom, w którym przeżyli wspólnie 61 lat.
Nasza szanowna Jubilatka radzi sobie samodzielnie z codziennymi obowiązkami. Jako receptę na długowieczność – zdradza z uśmiechem – „nie miałam w swoim życiu czasu na nudę, zawsze ciężko pracowałam, modliłam się dużo i dla ludzi starałam się być dobra – to moja recepta na długie życie”.